poniedziałek, 1 kwietnia 2013

"My twin brother"~~Rozdział 1


 Cześć Ptysie :3

     Nowy blog to przydało by się też nowe opowiadanie, prawda?
Dziś mam dla was całkiem nowiusie dzieło, jeszcze świeże. Przed chwilą skończone.
Mam nadzieje, że się spodoba i nie zostaje mi nic jak życzyć wam przyjemnej lektury :)

Za błędy przepraszam :)
~Hira

Ps.Dla ciekawych w zakładce tego "My twin brother" wyżej jest opis całego opowiadania :) Zapraszam do przeczytania :)
 ________________________________________________________________________

"My twin brother"


~~Rozdział 1


       Uniósł ciężkie,  zaspane powieki. Od razu poczuł uderzającą suchość w gardle, która aż sprawiała, że ciężko mu się oddycha.  Czuł palący ból w płucach  Miniona noc nie należała do najlepszych  i to wszystko przez to, że całe pięć godzin od dwudziestej drugiej siedział nad klasowym plakatem na festiwal książki, który nazajutrz miał odbyć się w szkole. Każda klasa miała zaprezentować swój gatunek literacki, a że akurat on miał talent artystyczny cała robota spadła na niego. Wszystko musiał zrobić sam.
       Podniósł głowę i rozejrzał się dookoła. Zmrużył powieki chcąc ochronić oczy przed rażącym słońcem odbijającym się od żółtych ścian swojego pokoju. Wyprostował się, wyciągając ręce wysoko w górę po czym jego głowa znów opadła na mebel przed nim z głośnym hukiem. Sen na krześle przy biurku to nie najlepsza sprawa.
    Spojrzał na blat przed sobą, otwierając szeroko oczy. Szybko przetarł wierzchem dłoni ślinę z kącika ust, która w większej ilości znajdowała się na plakacie, który robił całą noc. Sięgnął szybko do szuflady po chusteczki higieniczne i zaczął przecierać papier tylko jeszcze pogarszając sprawę.
     - Już po mnie - jęknął, wsuwając dłonie we włosy.
     Odwrócił głowę i spojrzał na zegarek wiszący nad drzwiami. Jego zajęcia zaczęły się dziesięć minut temu. Spóźnił się. Jak zwykle.
      Podszedł do lustra przyglądając się swojemu odbiciu  Jego długie, rude włosy w całkowitym nieładzie. Kosmyki poprzyklejane do spoconego czoła i obślinionego policzka. Oczy podkrążone, zmęczone. Usta spierzchnięte, nabrzmiałe. Skóra blada jak kartka papieru.
       Jego piżama to jedynie przydługa koszulka do ud w kolorze jasnego brązu z niebieskim ptasim piórem na środku. Ściągnięta na prawą stronę ukazując nagie, chude ramię i dobrze widoczny obojczyk. Puszyste skarpetki i kapcie.
        Poszurał ze swojego pokoju do kuchni zastając tam na stole karteczkę obok której leżało pudełko z drugim śniadaniem, które miał zabrać do szkoły. Uniósł kartkę i przeczytał :


Taeminee

Dziś wyszłam wcześniej do pracy. Mamy dużo roboty, a plan nowego centrum handlowego sam się nie stworzy, prawda? Zrobiłam ci kanapki z serem i sałatą. Mam nadzieje, że będą ci smakować. Powodzenia w szkole. Hwaiting!


Ciocia Miyu ☺


     Taemin nigdy nie znał swoich rodziców, a że do pełnoletności został mu jeszcze rok to wziąć musiał go pod opiekę ktoś z bliskiej rodziny jaką posiadał. Swoją ciocię zna odkąd pamięta. Zawsze była przy nim i gdy ktoś pytał go o rodziców przed oczami stawała mu ona. Nie pytał ją o swoją rodzicielkę ani ojca. Stwierdził, że jeśli ich nie ma przy nim to najwidoczniej mieli do tego jakiś  powód. Nie znając ich nie tęsknił.

       Jak najszybciej doprowadził się do porządku. Musiał znaleźć się szybko w szkole i to nie dlatego, że chciał, bo nienawidził tego miejsca, ale musiał dostarczyć jego obśliniony plakat.
Włożył pudełko ze śniadaniem do przedniej kieszeni plecaka i założył go na plecy. Poprawił rękawy białego w czarne paski swetra i wyszedł z mieszkania, zamykając drzwi na klucz. Zanim jednak jeszcze zbiegł po schodach klucze musiał oddać do starszej sąsiadki, która mieszkała na przeciwko. Swoje klucze ostatnio zgubił, a jego opiekunka musiała jakoś wejść po pracy do domu.
     Na pożegnanie uśmiechnął się do starszej pani i zbiegł ze schodów.
     Po wyjściu z klatki od razu uderzyło go światło grzejącego słońca. Choć było ciepło, a termometr wskazywał ponad 20 stopni jak prawie każdego dnia on nigdy nie pokazywał swojego ciała. Tylko dłonie i twarz, które i tak przykrywały długie włosy lub długie rękawy swetra. Jego chude, blade ciało nie było zbyt przyjemne na oczu dlatego starał się unikać gapiów lub kogokolwiek. Z reguły w jego życiu jest tylko jego własna ciocia. Z nikim innym nigdy nie rozmawia. Trzyma się zawsze na uboczu.

       Gdy wszedł do szkoły na korytarzach nadal było pusto i cicho ponieważ nadal trwała pierwsza godzina lekcyjna. Nim tłumy wyskoczyły jak dzikie zwierzęta z sali słysząc ten ratujący ich dźwięk dzwonka, przyśpieszył kroku, a nawet zaczął biec w kierunku swojej szafki. Wbił kod, otworzył szafkę, a dzwonek zadzwonił.
     - Aish - syknął, zaciskając powieki.
    Szybko zaczął wkładać do plecaka książki na dzisiejszy dzień, ale nie zdążył już się ulotnić.
     - Kogo my tu mamy? - obok niego pojawił się ktoś, kogo najbardziej się dziś obawiał. SooJin, kolega z klasy wraz ze swoją dwuosobową bandą - YongWoo i DongJoon.
     Jak już było wspomniane Taemin nie cieszył dobrymi stosunkami ze swoimi rówieśnikami. Oczywiście on nic do nikogo nie miał, ale odkąd pojawił się w tej szkole kilka lat temu przybrał miano "szkolnej ofiary".
    SooJin dokuczał odkąd pierwszy raz wszedł do klasy, a że jest on przewodniczącym klasy wszyscy się za nim wstawili, żeby nie wylądować na miejscu Lee.

     Nie odwrócił się do nich. Nie miał odwagi. Udawał, że ich nie widzi, nadal pakując potrzebne przybory szkolne z szafki do plecaka.
     - Ya! - jego szafka została zatrzaśnięta omal nie przygniatając mu palców u dłoni, którą zdążył uciec. - Mówię do ciebie! - został silnie popchnięty. Nie zdążył złapać równowagi i przewrócił się bokiem na podłogę. Wokół nich pojawiło się pełno gapiów, którzy nie myśleli o tym, by pomóc Lee tylko jeszcze krzycząc coś w stylu "Dowal mu!" lub "Pokaż mu kto tu rządzi!" nakręcali go jeszcze bardziej.
     Zanim Taemin zdążył się sam podnieść, SooJin podszedł do niego i mu pomógł, chwytając go za sweter i stawiając do pionu. Lee zacisnął powieki, przyciskając brodę do ramienia. Czekał jedynie na uderzenie w twarz, brzuch - gdziekolwiek.
     - Zostaw mnie - szepnął cichutko, a przeciwnik wpadł w śmiech.
     - Jesteś przesłodki - prychnął, unosząc zaciśniętą pięść, ale nim zdążył zrobić zamach jego dłoń została złapana, wykręcona, a sam uderzył plecami o szafkę po lewej stronie po wpływem odepchnięcia. Od razu rzucił się na intruza, ale starszy o dwa lata chłopak miał więcej siły dzięki czemu SooJin wylądował teraz twarzą na tym samym miejscu gdzie prze chwilą. Chłopak unieruchomił mu dłonie na jego plecach, mocno przyciskając ciałem do niego:
     - Jak jeszcze raz będę widział, że się do niego zbliżysz to obiecuje, że wyrwę ci jajeczka i zrobię z nich dwa baloniki, które podaruję twojej dziewczynie w prezencie - syczał mu do ucha po czym odsunął. - Koniec przedstawienia! Rozejść się! - krzyknął, a uczniowie rozeszli się, szepcząc coś do siebie.
     - A ty co? Myślisz, że obronienie mu dupy robi z ciebie super bohatera? - rzucił w jego stronę, poprawiając koszulę.
     - Nie myślę tak. Absolutnie. Po prostu daje ci do zrozumienia, że masz mu dać spokój. O tak dużo proszę?  - uśmiechnął się jak gdyby nigdy nic.
     Soo już chciał coś powiedzieć, ale zrezygnował odchodząc przy czym jeszcze szturchnął  Taemin'a w ramię. Potarł rękę, podnosząc wzrok na kolegę.
    - Dzięki Minho - szepnął cicho, otwierając na nowo swoją szafkę.
    - Nie ma sprawy - uśmiechnął się, uwieszając na drzwiczkach szafki. - Jak zwykle wpadłeś mu pod nogi.
    - A ty jak zwykle mnie ratujesz - podniósł plecak, zapiął i założył na plecy.
    - Można powiedzieć, że to pewnego rodzaju moja praca w tej szkole - ratować biedne dzieci z tarapatów.

     No tak. Zapomniał o Minho.
     Jest o dwa lata straszy o Taemin'a czyli w ostatniej klasie. Szkolny sportowiec - koszykarz. Jego ojciec jest trenerem, więc gra już dość długo. Wszyscy w szkole go znają. Szkolna charyzma, z którą wszyscy by chcieli się kumplować, ale on jest obojętny. Nie zwraca na ludzi zbytniej uwagi. Zwykle porusza się po szkole sam, ale nie w takim sensie jak Tae. Do niego nikt nawet słówka nie piśnie
    Najprzystojniejszy chłopak w szkole - wysoki, dobrze zbudowany, umięśniony. Taki, o którym marzą wszystkie kobiety. Jednym wzrokiem powala wszystkie osobniki płci przeciwnej.
    Poznał go jakiś czas temu gdy jakaś grupka starszych mężczyzn zaczepiła go na ulicy, gdy wracał późnym wieczorem ze szkoły. Wzięli go za dziewczynę i starali się zrobić coś niestosownego. Nie wiadomo skąd wtedy w pobliżu był Minho, który mu pomógł. Przy szarpaninie zgubił właśnie klucze od mieszkania i nie znalazł ich do dziś.
     Cały czas zastanawia go jedno -  jeśli jest taki obojętny i nikomu nie pozwala się do siebie zbliżać to dlaczego rozmawia akurat z nim? Z Lee Taemin'em - szkolą ofiarą losu?

    - Nie jestem dzieckiem - szepnął cicho, zamykając szafkę. W tym momencie zadzwonił dzwonek.
    - Oczywiście, że nie tylko małym bobaskiem, który potrzebuje stałej opieki ochroniarza.
    - Nie potrzebuje ochroniarza - ruszył w kierunku swojej sali lekcyjnej.
    - Oczywiście, że nie tylko....
    - Minho! Gdzie ty się szlajasz? - został objęty ramieniem przez kumpla z klasy i zatrzymany, a Taemin przyśpieszył kroku, znikając w tłumie.

      Kim Jonghyun to przyjaciel Minho, z którym zna się od dziecka. Pewny siebie krasnolud, spędzający połowę swojego wolnego czasu na siłowni przez co wygląda teraz jak trójkąt na krótkich nóżkach. Jemu to nie przeszkadza ani kobietom  które za nim szaleją. Nikt oprócz Minho nie wie, że Kim jednak woli mężczyzn, ale lubi pobawić się słodkimi dziewczynkami.
 
    - Jonghyun, możesz mnie zostawić? - nie patrząc na kolegę, szukał w tłumie ludzi młodego chłopaka.
    - Tylko nie mów, że znowu gadałeś z tym dzieciakiem?...Czy ty wiesz jak to działa na twoją reputację? - uderzył go pięścią w ramię.
    - Tak? - spojrzał na Kim. - A od kiedy ty się o mnie martwisz? - uniósł pytająco brew.
    - Jesteś moim przyjacielem, a ten chłopak sam wala się ludziom pod nogami. Poza tym skąd wiesz co on ma tam w tej swojej głowie, hm? Wiesz coś o nim w ogóle? Gdzie mieszka? Co lubi? Cokolwiek? Oprócz tego, że ma na imię Taemin?
     Minho nic nie odpowiedział. Chwycił jedynie swój plecak, który leżał pod ścianą obok i wszedł do sali.
    - No tak...jak zwykle wielki Choi Minho wie lepiej - szepnął pod nosem, chwytając swoją torbę. - Przemądrzała żaba - syknął, kręcąc głową.


***


      Wparował do klasy, szybko siadając w swojej pierwszej ławce zaraz przy drzwiach. Oczywiście nie obeszło bez bez zbędnych zdań kierowanych w jego stronę.
      - Twój chłopak cię zostawił, co? - SooJin podszedł do jego ławki. Nawet nie myślał o tym żeby dać mu spokój. - Teraz już nikt cię nie ochroni? - mówił głosem jak do dziecka.
     - To nie mój chłopak - zaprzeczył jednak czuł jak różowieją mu policzki.
     - Taemin, miałeś zrobić nam na dziś plakat - z tyłu klasy odezwała się Yuri. Klasowa paniusia w różowych szpilkach i oryginalnej torebce.
     - Właśnie - kolega stojący przed nim oparł się dłonią o ławkę, na której Taemin rozkładał potrzebne rzeczy do lekcji. - Zrobiłeś?
   
     Lee wiedział co zaraz nastąpi. Zrobił plakat, robił go całą noc, ale kto będzie zadowolony z obślinionego brystolu?
    Sięgnął do plecaka i wyjął wystający z boku zwinięty, zielony rulon. Cała klasa podbiegła do stolika kolegi, a Soo wyrwał mu pracę rozwijając.
   -Hmm...całkiem nieźle, ale... - zmarszczył czoło. - Co to jest? - wskazał na poplamione miejsce.
   - To....wylałem tu herbatę i....
   - Idiota! - za jednym zamachem dłoni wroga wszystkie rzeczy Taemin'a z ławki wylądowały na podłodze. - Nawet jednej rzeczy nie potrafisz zrobić dobrze!
   - Cisza! - w klasie pojawiła się nauczycielka. - Proszę do swoich ławek - bardziej rozkazała niż poprosiła, a wszyscy udali się na swoje miejsca. - Taemin, proszę to posprzątać - wskazała na bałagan na podłodze obok jego ławki, a wszyscy zaczęli chichotać.
    Do jego oczu napłynęły łzy, a z kolejnym mrugnięciem spłynęły po policzkach. Choć przebywając z Minho zwracał na siebie szczególną uwagę całej szkoły to w takich momentach chciał, by był obok. Miał już naprawdę dość. Tak działo się w dzień dzień, codziennie przez cały rok szkolny. Znosił to, ale był coraz słabszy. Nie spał po nocach, nie jadł, a kanapki, które robiła mu ciotka zostawiał w parku na gołębi. Tak bardzo chciał zniknąć.


***


        Ukrywając zapłakane oczy pod przydługą grzywką dostał klucze do mieszkania od sąsiadki. Nie miała dobrego wzroku, więc nic nie zauważyła. Jego ciocia najwyraźniej jeszcze nie wróciła dzięki czemu nie będzie musiał się z niczego tłumaczyć. Oczywiście uciekł z lekcji.
     Podziękował ładnie i podszedł do swoich drzwi. Wsunął klucz w zamek, ale coś było nie tak, bo nie potrafił ich przekręcić. Nacisnął na klamkę, a drzwi otworzyły się. Może miała jednak jakieś zapasowe klucze?

     - Halo? - nawoływał, rozbierając buty. - Ciociu Miyu? Jesteś w domu?
     Wszedł głębiej zaglądając do kuchni, ale była pusta. Salon - pusty. Może rano nie zamknął drzwi?
     Pewny tego wyjaśnienia wszedł do swojego pokoju jednak tego, co tam zastał nigdy by się nie spodziewał.
     Na jego łóżku leżał chłopak, bawiący się jego telefonem komórkowym. Uśmiechnął się szeroko, opuszczając plecak na ziemię:
    - Taesun! -krzyknął
    Osobnik leżący na łóżku dopiero teraz zauważył, że już nie jest w pokoju sam.
    - Taemin - uśmiechnął się, wstając z łóżka.
    Nowo przybyły chłopak podbiegł do gościa i mocno przytulił.
    - Tak za tobą tęskniłem! Tak Bardzo!
    - Ja za tobą też bracie. Ja za tobą też - klepał go uspokajająco po plecach.
   


C.D.N.

27 komentarzy:

  1. Zapowiada się fajnie... pisaj dalej życzę ci weny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, że przeczytałaś :)

      Usuń
    2. Obiecałam sobie że to zrobię i jestem z tego zadowolona

      Usuń
  2. Hircia ty wiesz że ja cię uwielbiam <3
    tak mi żal Minniego ale już się domyślam po co będzie jego brat xd muhohohoh *_*
    wiesz że czekam na więcej.. oj wiesz ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po trudach dodałaś tego koma i dziękuję, bo inni to napewno by sobie odpuścili ;_; Ja chyba wiem, że ty wiesz do czego mi jego braciszek xD
      Dziękuję :*

      Usuń
    2. aż się spociłam jak go dodawałam ;p
      wieeeem.. hihihih xd i nie mogę się doczekać na ciąg dlaszy <3

      Usuń
  3. ejo...liczę na jakiś trójkącik kazirodczy wraz z Minho koszykarzem (tak tak..Shizu ma podjarę koszykarzami <3 ^^ ). Czekam na dalszą część ;] bosz...uwielbiam Twoje opowiadania <3 ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Hhuuhuhu...popieram Shizu! xd Mimo, że to dopiero początek to już mnie kręci to opowiadanie..no bo w końcu Ty je piszesz, nie? xd To piiiiiiiiiiiiisz! Hwaiting!

    OdpowiedzUsuń
  5. Taemin jest szkolnym popychadlem to troche przykre T^T. Nikt go nie szanuje, jedynie Minho czuje do niego dziwna sympatie. Na dodatek jest sierota, nie wiadomi co stali sie z jego rodzicami, ale ma ciocie i brata.
    Hira mam wrazenie, ze dobrze przemyslalas to opowiadanie bo jest w nich sporo niewyjasnionych watkow~
    Juz nie moge sie doczekac nsp rozdzialu!!!!!!!!!! ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wyszło, że to Taemin cierpi.

      Co do tych wątków to mam nadzieję, że wyjdzie wszystko ładnie tak, jak planuje :)

      Dziękuję za kom <3

      Usuń
  6. Ok, Twój pomysł jak zwykle oryginalny *.* nie moge się doczekać rozwoju sytuacji, już mam swoje wizje buhahaha! Ale czekam cierpliwie i mam nadzieje, że tym razem będzie to dłuuugie opowiadanie i nie przeniesiesz go do "zawieszonych" ;) tylko doptowadzisz do końca. Hwaiting Hira!

    OdpowiedzUsuń
  7. Postaram się i chce doprowadzić je do końca =) dziękuję, że we mnie wierzysz kimkolwiek jesteś :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapowiada się oryginalnie ;)

    Nie mogę się doczekać, aż Taemina z bratem zamienią się miejscami. Takie zamiany potrafią być zabawne, choć na dłuższą metę niebezpieczne.

    Jestem ciekawa jak będzie u ciebie ;)

    Pozdrawiam,
    Lilyth ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sławna Lilyth przeczytała! *mdleje* :D Dziękuję :*

      Usuń
    2. Z tą 'sławą' to zdecydowanie przegięłaś.
      Gdyby tak rzeczywiście było, mój blog pękał by w szwach od komentarzy, a tak przecież nie jest. Z resztą nawet nie żałuję. Mam kilku stałych czytelników( w tym ciebie ;*) i więcej mi do szczęścia nie trzeba ;)

      Życzę dużo weny.
      Buźka ;*

      Usuń
  9. Hira... czym Ty mnie jeszcze zaskoczysz, co? Po przeczytaniu My Cat Key już w ogóle byłam pod wrażeniem Twojej wyobraźni, a tutaj... bliźniacy. Whoa. Już mi się podoba, strasznie lubię Twoją twórczość.
    Przepraszam, że komentuję dopiero teraz. W ogóle dopiero dziś byłam w stanie przeczytać, bo moja choroba nie bardzo daje mi się kupić, dlatego większość opowiadań zostawiałam w spokoju. :D Ale że dziś już jest ze mną nieco lepiej - czyyytam.
    Biedny Minnie. ;c Naprawdę mi go szkoda, zawsze jest mi strasznie żal takich osób, które są właściwie bezpodstawnie skazywane na los "ofiary klasowej". Ciekawe, jak to będzie z Taesunem. Ma wejść na miejsce Taemina... ale przecież to w końcu wyjdzie na jaw no! DDD:
    "Pewny siebie krasnolud, spędzający połowę swojego wolnego czasu na siłowni przez co wygląda teraz jak trójkąt na krótkich nóżkach."
    AHAHAHAHAHHAHAHhdjhgjkdkfgb. XDDDD Boże, jak ja się z tego śmiałam. XD Nie mogłam się uspokoić przez dobre pięć minut. Mój ulubiony opis Jjonga, serio. ;pp
    Jestem ciekawa co wymyślisz. ^^ I czekam również z niecierpliwością na dalsze rozdziały My Cat Key, bo bardzo polubiłam te opowiadanie. :3
    Weny i fighting!
    [yoru-ni-sasayaku.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za mile słowa. To naprawdę bardzo motywuje mnie do dalszej pracy :)

      Trójkąt na nóżkach - bo tak wygląda xD ale kocham tego trójkąta xD

      Musze się w końcu wziąć za te twoje opowiadanie i jak obiecałam zrobię to dziś wieczorem :)

      Usuń
    2. Ja teeeż kocham tego trójkąta. Nasze kochanie~ ;3

      Usuń
  10. To ty? To ty!
    Znalazłam cię na blogspocie, jak miło <3 Jesteś mi znana głównie z "My cat Key", które uwielbiam. Nie wiedziałam, że prowadzisz też tutaj bloga. W każdym razie gdyby nie twój komentarz u Bereniki, zapewne bym tutaj nie trafiła, ale na szczęście cię znalazłam.
    Wybacz za mój mało twórczy komentarz, ale strasznie się cieszę i nie wiem, w jaki sposób przelać swoją radość w ten komentarz.
    Niebawem nadrobię swoje zaległości w twoich opowiadaniach. Niebawem, ponieważ nie mam internetu, a teraz siedzę w bibliotece. Gdy tylko pojawi się on u mnie w domu, to od razu skomentuje twoje dzieła. Jak narazie zgram je sobie na telefon. ^^
    Gdybyś miała czas i ochotę to padnij do mnie - haiiro-no-yoake.blogspot.com

    Pozdrawiam i życzę dużo weny!~:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie wpadne na twojego bloga. Czym więcej tym lepiej xD

      W sumie to bloga mam tu od tygodnia, bo przeniosłam go z blog4u :) Cieszę się, że ci się podoba :)

      Usuń
  11. Zapowiada się bardzo ciekawie.Nie mogę się doczekać dalszych cześć^^ Tak jak koleżanka ,,Ombre'' znam cię z twojego starego bloga:) Postaram się wyrazić swoja opinie na temat wszystkich materiałów przechytrzanych tutaj prze ze mnie^^ Bez bicia przyznam,że lubię twoja twórczość:* Jeśli znajdziesz czas to zapraszam na http://in-love-dreams.blogspot.com/ :) Dopiero zaczynam zagłębiać się w świat One shot'ów i wieloczęściowych opowiadań jednak już od jakiegoś czasu piszę coś bardzo dłuższego co znajdziesz tutaj wchodząc w ,,wieloczęściowe'' ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Naprawdę bardzo ciekawe ^.^ Nie mogę się doczekać następnego rozdziału ^.^ Ej zacznij pisać "Zdrada" ;c Wiem, że jest zawieszony, ale weź napisz następny rozdział ;) Dobra...weny i wytrwałości ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeju..Boskie <3 Pisz dlaje..Weny dużo
    Hwaiting :*** ^^

    OdpowiedzUsuń
  14. Hira! Ogarnęłam Twojego bloga nareszcie! :D
    Od razu rzuciłam się do czytania... no i wypadło na "My twin brother" z czego jestem bardzo zadowolona! W sumie jeszcze nigdy nie czytałam takiego ff gdzie Teamin jest szkolnym kozłem ofiarnym i do tego ma brata bliźniaka, omomo <3
    Smuteczek wziął w góre kiedy czytałam jak SooJin traktuje Minniego T.T no ale pojawił się Żabiojelonkowaty książke - MINHO i banan od ucha do ucha ^^
    Zapowiada się niezłe opowiadanie !

    P.S Wiesz Hira będę tutaj teraz częściej więc wiesz ;-)
    Całusów tysiące ; *

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale to fajne. A dasz kontynuację ,,My cat Key"? Bo bardzo mi się spodobało i unni pragnie więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nominowałam Cię do The Versatile Blogger ^^ Więcej informacji u mnie:
    http://in-love-dreams.blogspot.com/
    Jeżeli blog był już wcześniej nominowany, to przepraszam ;3

    OdpowiedzUsuń