niedziela, 9 czerwca 2013

"My twin Brother"~~Rozdział 3

Dzień doberek :3

    W końcu dodaję znowu kolejny rozdział. Wybaczcie mi, ale koniec roku i trzeba cisnąć z nauką, by normalnie spędzić nadchodzące wakacje :)

Daję w wasze łapki kolejną dawkę przygód braci bliźniaków i mam nadzieje, że się spodoba. Trochę krótki, ale nie było mnie stać na nic więcej :(

Za wszystkie błędy i literówki przepraszam. Mam nadzieje, że mi wybaczycie :)

Miłego czytania i cześć :3

~Hira

__________________________________________________________________________________


"My twin brother"

~Rozdział 3




      Gdy tylko postawił pierwszy krok w "swojej nowej" szkole nie obeszło się bez ciekawskich gapiów i szeptów między uczniami szkoły. Szedł pewnym krokiem w wyznaczonym kierunku. Głowa uniesiona, pewne spojrzenie, które przeskakiwało z ucznia na ucznia.
      Kiedyś, gdy Taemin tylko wszedł do szkoły od razu były rzucane w jego kierunku jakieś przezwiska lub nawet był poniewierany po podłodze, a teraz nikt nawet nie odważył się powiedzieć słowa.
No tak, może to dlatego, że to nie był już strachliwy Taemin tyle, że nikt o tym nie wiedział.
     Taemin wszystko mu powiedział: co, gdzie i jak, więc podstawowe rzeczy wiedział. Musiał tylko teraz dobrze grać co nie było dla niego trudnym zadaniem. W planach nie miał zachowywania się jak młodszy brat, ale on nie musiał o tym wiedzieć.
     Teraz jego kierunek: szafka o numerze 33 obok, jak powiedział Taemin, męskiej łazienki.
Jednak w trakcie drogi napotkał coś lub raczej kogoś, kto przykuł jego uwagę...


***


    Stał pod klasą, pod którą miała za 10 minut zacząć się jego pierwsza tego dnia lekcja. Przy uchu trzymał swój iPhone, którym próbował się skontaktować z kimś kto nie miał łaski odebrać.
   - Fuck - przeklną pod nosem, odsuwając telefon od ucha i spoglądając na jego ekran na której tapecie znajdował się przystojny brunet w bokserkach z motywem supermena. - Co on do cholery robi z tym telefonem?
    Patrząc w telefon zauważył idącą w jego kierunku postać i mając nadzieje, że będzie to w końcu ta pieprzona żaba podniósł wzrok. Nie był to Minho jednak widok zaparł mu dech w piersiach.
   Jego usta nie kontrolowanie otworzyły się, a jego wzrok perfidnie wbity w idącą osobę.
   - Niewiarygodne... - tylko tyle dał razy z siebie wyszeptać.
   Gdy pewny siebie wzrok chłopaka spoczął na nim, Jonghyun poczuł jak po jego plecach przechodzi dziwny dreszcz. W końcu osoba, której imienia nie potrafił teraz wypowiedzieć, minęła go i ruszyła w stronę, jak podejrzewał, szafki. Stał bez ruchu, starając przetworzyć sobie wszystko w głowie. Nie miał pojęcia ile tak stał, ale gdyby nie Choi to na pewno trwało by to jeszcze z godzinę, może dwie.
   - Jonghyun? - Minho stanął przy nim, wypowiadając cicho jego imię, ale Kim nawet nie zareagował. -JONGHYUN! - krzyknął mu wprost do ucha.
   - A! Co? Pogięło cię! - uderzył go z pięści w ramię na co Minho skrzywił się w bólu. - Sorry, ale nie rób tak więcej - strzepał z bluzki niewidzialny kurz.
   - No spoko, ale wyglądałeś bardzo dziwnie - zaśmiał się cicho Choi, minął Jjong'a i ruszył do klasy za nim.
Wtedy Jonghyun przypomniał sobie coś, co zobaczył kilka minut temu.
   - Minho! - zawołał go, chwytając go za przedramię. - Widziałeś Ta.... - nie potrafił tego wypowiedzieć. - Tae... - nadal to do niego nie dochodziło. - Fuck!
   - Eee... - Minho patrzył na niego jak na idiotę. - Dobrze się czujesz?
   - Widziałeś dzisiaj Taemin'a? - wypowiedział szybko, i poczuł się jakoś nieswojo.
   - Jest w szkole? - wepchnął mu swój plecak i wyszedł z sali.
   - Minho, ale...Czekaj! Eh... - Minho już nie było w jego zasięgu wzroku.

   Minho rozejrzał się po korytarzu szkolnym w poszukiwaniu sylwetki rudego chłopaka, który po bardzo dziwnej nieobecności w szkole podobno pojawił się. Skupił swój wzrok w kierunku szafki Taemin'a gdzie ktoś chaotycznie poruszał się, wyrzucając wszystko z szafki do worka na śmieci.
   - Taemin? - szepnął cicho pod nosem po czym ruszył w tamtym kierunku.
   Gdy był coraz bliżej czuł się coraz dziwniej. Taemin był...inny. Nie było jego pięknych, długich, rudych włosów, tylko krótkie, ciemnobrązowe, wystylizowane na żelu. Kolorowe ubrania zamieniły się na bardziej męskie - białe martensy, czarne, wytarte dżinsy, biała koszulka z nadrukiem i czarna, skórzana kurtka. Chłopak opróżniał swoją szafkę ze wszystkich zeszytów i rzeczy nawet ich nie oglądając. To był dla niego szok.
      Taesun czuł na sobie jakiś wzrok, a kątem oka widział za sobą jakiegoś wysokiego osobnika. Nie podobało mu się to za bardzo.
      - Co się gapisz? - zapytał wkurzony, odwracając się za siebie. Gdy dokładnie obejrzał chłopaka jego twarz złagodniała. "Przystojny" - pomyślał.
     - Eee... - Minho nie wiedział za bardzo co powiedzieć. - Tae...Taemin, wszystko w porządku? - miał wrażenie, że to nie jest Taemin. To pewne spojrzenie, ten ton - to nie mógł być on, ale jednak. - Yy...zmieniłeś się trochę. Coś się stało?
     Taesun nie wiedział jak zareagować. Jeśli znał imię Taemin'a to musiał go znać, a Taesun nie wiedział kto to...mógł wpaść. Zastanawiał się jak to możliwe, że ktoś tak seksowny znał jego brata.
     - To chyba oczywiste, że wszystko okey - odwrócił się z powrotem do szafki, kontynuując opróżnianie. - A czemu miałoby się coś stać?
     Minho zmarszczył czoło, przyglądając się Taemin'owi. Chwycił go za ramię i gwałtownym ruchem odwrócił do siebie, przybijając plecami do szafki.
    - Gdzie jest Taemin? - warknął mu prosto w twarz, stojąc na tyle blisko, że ich ciała się ze sobą stykały.
    - Zostaw mnie!
    - Gdzie on jest?! - krzyknął, szarpiąc go za t-shirt.
    - Ja jestem Taemin - odpowiedział, odpychając go. Zamknął "swoją" szafkę, zabrał worek z niepotrzebnymi śmieciami i odszedł, nie odwracając się za siebie.



***


       - Niezłą opinię sobie wyrobił w trzy godziny, co? - mówił Jonghyun, patrząc na korytarz szkolny przez drzwi otwartej sali, w której siedział na krześle bokiem do stolika Minho. - Lepszą niż ja przez całe życie - wdychał. - Zazdroszczę mu - wyszeptał cicho po czym odwrócił się do Minho. - Ya! Żabo, masz jego numer telefonu, prawda? - uśmiechnął się szeroko, ale jedynie oberwał od Choi w głowę książką od biologii. - Ej...za co? - masował obolałe miejsce.
      - Mógłbyś się w końcu uspokoić?....Idiota.
      - Jesteś zazdrosny, że twój kochany Taemin'ek nie jest już tylko twój. Wszystkie dziewczyny za nim szaleją...i nie tylko.
     - Co? - oburzył się Minho, patrząc na niego wielkimi oczami. - No nie żartuj, że ty...
     - No co? Przystojny! - zaśmiał się. - Zresztą ciebie nigdy nie chciał, więc...może mi się poszczęści - na jego usta wkradł się szeroko banan.
     Minho zacisnął szczękę po czym wstał i zarzucając plecak na plecy wyszedł z sali.
     - Minho!...Boże, czy on zawsze musi tak wychodzić w dramatycznym stylu?



***


      Mieli wolną lekcję, ponieważ nauczyciel załatwiał sprawy jakiegoś szkolnego festiwalu, który za niedługo miał się odbyć. W klasie zatem panował istny chaos. Latające zeszyty i książki, wyżute kulki papieru poprzyklejane na tablicy. Wszyscy skakali, krzyczeli i śmiali się do siebie. Tylko nie on. On siedział spokojnie na miejscu Taemin'a w pierwszej ławce przy drzwiach z nogami na blacie stolika. W dłonie trzymał swojego iPhona, serfując gdzieś w internecie.
    - No proszę proszę - SooJin stanął przed ławką Taesun'a ze swoją dwuosobową obsadą, a w klasie natychmiast zapadła cisza. Wszystkie klasowe oczy, były wbite w pierwszą ławkę. - Twoja ciotka w końcu kupiła ci normalne ciuchy? Jak to możliwe? Stanęła sobie pod latarnią? - wpadł w ten swój głupkowaty śmiech, a wraz z nim reszta osób znajdujących się w pomieszczeniu.
     - Może - podniósł na niego swój wzrok i uniósł brew. - Możesz popatrzeć jeśli chcesz. Mam na sobie tyle kasy ile twoi starzy w całym swoim życiu nie zarobili.
    Soo spojrzał na niego z niedowierzaniem, a klasa, bez ukrycia, śmiała się z niego.
    - Coś jeszcze? - zapytał Taesun, a rówieśnik wpadł w szał. Oparł się z hukiem dłonią o stolik Taesun'a, chwycił go za kurtkę i przyciągnął do siebie.
    - Słuchaj. Myślisz, że nagle zrobiłeś się taki mądry, bo masz lepsze ciuchy?
    - Jestem taki od urodzenia. Nie wiem o co ci chodzi. I jeszcze jakbyś mógł to odsuń się już, co? Po pierwsze, moja przestrzeń osobista, a po drugie, jakiś nie przyjemny zapach z twoich ust drażni moją twarz.
    SooJin nie wiedział co ma jeszcze powiedzieć. Po raz pierwszy raz go zatkało. Odsunął się od Taesun'a i wyprostował.
     - Co? Już nic nie powiesz? Twoja ukochana ofiara, dzięki której stałeś się osobą szacunku w klasie nagle zniknęła? Oj, jak mi przykro, a teraz jeśli pozwolisz wrócę do swojego zajęcia - uśmiechnął się i spuścił swój wzrok na komórkę.
    SooJin odwrócił się i wrócił do swojej ławki. Czuł się okropnie gdy cała klasa się z niego śmiała. Był upokorzony przed całą klasą przez tego dupka. Oczywiście żądał zemsty. Nie mogło ujść mu to na sucho.
    Chwilę później zadzwonił dzwonek kończący szkolny dzień, więc klasa jak i szkoła pozostała pusta.


***


     - Słuchaj Taemin - zaczął Taesun, zwracając się do brata, który już leżał w łóżku gotowy do snu. Za oknami już panował mrok, a godzina wskazywała 21:00. - Taki wysoki, czarne włosy, umięśniony...
     - Minho? Rozmawiałeś z nim? - młodszy natychmiast podniósł się do siadu. - Co mówił?
     - Więc to jest Minho... - szepnął cicho pod nosem. - Nie, nie rozmawiałem z nim - skierował się do brata. - Tak tylko pytam. Widziałem go z daleka i tak...pytam.
     - Aha - na twarzy młodego Lee widać było smutek. - Rozumiem.
     - Idź już spać. Dobranoc.
     - Dobranoc - położył się z powrotem, a Taesun zgasił światło i wyszedł z pokoju.
     Zaciekawił go ten cały Minho. Niezły z niego przystojniacha, a jeśli do tego lubi Taemin'a będzie łatwiej.
     To chyba oczywiste, że Taesun nie poszedł do tej szkoły ze względu na Taemin'a tylko ze względu na brak rozrywki, a długich penisów nigdy mało..., a Minho zapewne takiego posiada.
    Zaintrygował go jeszcze mężczyzna o jasnych jak śnieg włosach, którego minął na korytarzu.
    Tak, to będzie udany rok szkolny.



C.D.N.

8 komentarzy:

  1. Coś czuję, że Taesun nie źle namota i jeszcze bardziej pogrąży Taemina. Do tego postawił dobrać się do Minho... Nie ładnie. Bardzo nie ładnie ;p

    Życzę ci weny i do zobaczenia przy następnej części ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojejojejojej, My twin brother. *^*
    Ty wiesz, że ja czekam na to opowiadanie jak pojebana, ale mimo to dodajesz rozdziały tak okropnie rzadko! :D Niedobra Hira~. Wracając jednak~
    Jak ja uwielbiam Taesuna! To znaczy - Taemina również kocham, ale mimo wszystko wolę te silniejsze charaktery niemalże zawsze. Widzę, że Sun ma... niecne plany w stosunku do naszych chłopców. Mimo wszystko mam jednak wrażenie, że Minho nie da się tak łatwo. Widać, ze zależało mu na tym prawdziwym Taeminie.
    Kyah, to opowiadanie jest takie ciekawe. :o Pisz dalej, szybciutko, no!
    Pozdrawiaaam~

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeju...Czytam, czytam i oderwać się nie mogłam. Boski rozdział. Szkoda, że już się skończył :'( Mam nadzieję, że niedługo dostawisz nowy rozdział ^^
    Weny dużo :***
    Hwaiting ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeee. Genialne zakończenie. Długich penisów nigdy za dużo. :P Tylko coś nie widzę, by Minho tak łatwo dał się oszukać. Widać, że naprawdę lubi Temina i nie jest na tyle głupi. Jong za to od razu dałby się oszukać. Te dinozaury i ich puste mózgi wypełnione spermą. :P Swoją drogą domyślam się, że ten telefon to należał do Key. :P Kto normalny ustawia coś takiego na tapetę? Może i Jong nie miał gatek z supermena ale za to ma seksi kajdanki. :3
    Ciekawe co będzie dalej i czy Minho pomoże jakoś prawdziwemu Taeminowi. Mam tez nadzieję, że nie zapomniałaś o My Cat Key. :3
    Pozdrawiam i życzę weny.^^
    [http://borntobewildyaoi.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
  5. Omg ~ *_*
    Taesun jest boski xD mamy podobne podejście do życia i myślenie ;] ogólnie mimo iż krótkie to i tak cieszy i jak najbardziej podobało się : 3
    Czuje się vipem bo początek czytałam wcześniej przed premiera :D
    Oby tak dalej i proszę doprowadź ten fick do końca ;;
    Dużo weny i wytrwałości w nauce i pisaniu~

    H.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ah tak bardzo nienawidzić Kochanowskiego -.- Hira to już prawie koniec tej szkoły, głowa do góry ! ;-)

    A co do kolejnej części to jestem szczęśliwa, że Taesun wreszcie wkroczył do szkoły :D ! Odwalił kawał dobrej roboty jak na razie. Może dzięki Niemu Taemin będzie mógł normalnie funkcjonować w szkole, bez żadnych smutków oczywiście jak do niej wróci.
    Widać Minho nie da sobie wcisnąć kitu. Niech Teasun nie tyka Minho ! On jest Taemin'a ! :D 2Min forever <3
    Ale w sumie bliźniaka także zainteresował Jjong to może taki mały JongSun ? :D
    Wszystko powierzam w Twoje ręce! Czekam na kolejny part, życze weny Hirzysko ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. łohohoh! Ale czadzior. Nie mogę doczekać się następnego rozdziału ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurcze no!Szkoda,że takie króciutkie bo naprawdę fajnie piszesz i w ogóle do tego ten pomysł z bliźniakami :)Ciekawa jestem czy Minho ulegnie w przyszłości Taesun'owi jak to ten sobie zaczyna planować owinięcie go wokoło palca jak i Jognhyuna czy raczej w jakiś sposób dowie się bądź zorientuje,że to nie jest prawdziwy Taemin :O Awww,pisz szybciutko i weny! :*

    OdpowiedzUsuń